niedziela, 1 listopada 2015

Rozdział 9.

~Przeczytajcie notkę pod rozdziałem. Bardzo ważne.~ 

-Oj przecież widzę co się dzieje między tobą, a Rossem. Tylko nie spieszcie się, mi to nie przeszkadza, ale twój tata nie bedzie zadowolony, że zostanie dziadkiem.
-Emm, przepraszam, ale pani chyba coś źle odebrała. My jesteśmy TYLKO przyjaciółmi. Zresztą znamy się ledwo dwa dni.
-Ja tam wiem swoje. Zobaczysz. Wspomnisz jeszcze moje słowa w przyszłości. No a teraz zabierajmy się do pracy. Mamy 7 głów do wykarmienia. A tak właściwie gdzie są Vanessa i Veronicka?
-Właśnie wstałyśmy.-powiedziały oby dwie przekraczając próg kuchni i zabrałysmy się do smażenia ciasta. Zajęło nam to około 20 i na stole stało już 10 talerzy z pysznym, parujacym daniem. Jedne były z bitą śmietana i czekolada, inne z owocami, a jeszcze inne z lodami i syropem klonowym. Ja osobiście najbardziej lubie wersje 3. (Ja też! Pjoona!~ od aut.)
-I gotowe!-klasnęłam w dłonie. Wzięłyśmy po dwa talerze i ruszyłysmy w stronę jadalni. Na widok jaki tam zobaczyłam mimowolnie zaczęłam się cicho śmiać. Przy stole siedzieli chłopcy i pan Mark i z minami podobnymi do głodnego psa, który właśnie zobaczył miskę pełną jedzenia (O tak! U moich kochanych wariatek wystarczy tylko trochę karmy i jak zachypnotyzowane xd~ od aut.). To już wiem, czym ich w razie czego przekupić. Postawiłyśmy przed nimi talerze i siadłyśmy do stołu. Jedli tak, aż im się uszy trzęsły! Nawet panu Markowi. Widać, że rodzina. Minęła, może minuta? Dwie?  A ich talerze były puste. Jak oni to robią? Ja ledwo skończyłam jeść pierwszego.. Spojrzałam na Rossa i znów zaczęłam się cicho śmiać. Zauważył to.
-Co cię tak bawi?- spytał. 
-Masz całą twarz brudną w czekoladzie. 
-Ha-ha-ha bardzo śmieszne. Podałybyś mi w takim razie serwetkę?
-Oczywiście.- uśmiechnęłam się i podałam mu wyżej wspomniany przedmiot. Jadłyśmy jeszcze przez jakieś 10 minut cały czas rozmawiając i się śmiejąc. 
-Dziewczynkii..-zaczęła umm Stormie..nie,nie,nie PANI Stormie przeciągając ostatnią literę.-wiecie, tak mi się wydaje, że po śniadaniu ktoś musi posprzątać...-spojrzała wymownie na wszystkich zebranych tu mężczyzn. 
-A co pani proponuje?-uśmiechnęłam sie na wspomnienie tego bałaganu ktory zostawilysmy w kuchni. 
-No cóż skoro to my robiłyśmy śniadanie, teraz czyjaś inna kolei na posprzątanie tego.- Chłopcy chyba zrozumieli bo natychmiast wstali od stołu. 
-Yym wiesz co mamuś bo przypomniałem sobie że,żeee... Że musze odrobić lekcje. Tak! Musze odrobić lekcje!-zaczął wycofywać sie Ross. 
-O boze przeciez musze sie nauczyć naa... na no ten no.. na przyrodę!-Krzyknął Riker.
-Wlasnie! My tez! -Zafturowali mu Rocky i Ell. Już prawie przekroczyli  próg jadalni
-Riker! Ross! Rocky! Ellington!-krzyknęła pani Stormie-wy nie chodzicie do szkoły! A przyrodę mieliście w podstawówce! Marsz mi natychmiast do kuchni!-Spuścili głowy i ruszyli w kierunku wyżej wspomnianego pomieszczenia. Katem oka widziałam jak pan Mark śmieje się pod nosem. Pani Stormie rownież to zauważyła.- A ciebie co tak kochanie bawi, Hmm?
-Ymm mnie? Nie nic. Wlasnie! Przypomniałem sobie ze musze cos sprawdzić bardzo ważnego. 
-Nie wywiniesz mi się kochany. Marsz do kuchni pomóc swoim synom i przyszłemu zięciu.
-A...ale, to jest na prawdę ważne.
-Natychmiast! 
-Dobrzee..


************************
A więc tak, po pierwsze bardzo chciałam was przeprosić za to, że tak długo nie było rozdziału. Mnóstwo nauki w szkole. 
No a po drugie, mam do was pytanie. W pewnym sensie w jakiej kolejności beda odbywać sie dalsze losy bohaterów zależy od was.  
a) Cos typu "rodzinne spotkanie po latach" oraz "pakuj walizki, jedziemy na drugi koniec świata"
b) Love story- "i żyli długo i szcześliwie" (oczywiście do czasu)
c) Odrobinę kryminału + bohaterowie mojego ulubionego serialu.
W razie watpliwości. Wszystkie te "wersje" beda miały miejsce, tylko jestem w takim momencie, że obojętne jest co bedzie pierwsze. Dlatego chciałam sie was spytać co wolicie. Ja osobiście wam mowie, najwiecej bedzie sie działo w "wersji" c. Piszcie w komentarzach. 
A i wlasnie! Od razu uprzedzam kolejny rozdział bedzie dopiero za jakies 2 tyg.. Postaram sie wcześniej jednak niczego nie obiecuje. :) 
A oto kilka zdjeć ze snapa Rydel i Ellingtona:

(Tutaj ta postać za Rydel, podejrzewam że jest to Riker. Te jego ząbki <3)

CZYTASZ=KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ


3 komentarze:

  1. Jak tak polecasz to niech będzie - wybieram C :)
    Ogólnie rozdział bardzo krótki, ale i dobrze, bo nie mam czasu na czytanie dłuuuuugich.
    W życiu bym nie pomyślała, ze Ty już 3 gim... Nie wiem tak jakoś sprawiałaś wrażenie młodszej :)
    Pozdrawiam Cię cieplutko i czekam na next!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, dodałaś rozdział! Ale super się czytało, tak lekko i przyjemnie. A przyroda i "ważne" coś mnie rozwaliły.
    Ja jestem za a! Rodzinne spotkanie po latach jest w dechę!
    No nic. Nie wiem, co jeszcze mogłabym co powiedzieć. Jestem zmęczona po grobingu, a ty? :)
    Do napisania
    ~ Alex
    Ps.: Taka mała niespodzianka : W tym tygodniu możesz często zaglądać na Love Grow Slowly, żeby czegoś nie przegapić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny rozdział!
    Mimo, że jest krótki, ale podobał mi się. Pośmiałam się trochę, gdy chłopaki i ich tatą się wymigiwali od sprzątania.
    Jeśli chodzi o losy bohaterów to wybieram C. Nie przepadam za kryminałami, ale jestem ciekawa jak to opiszesz.
    Czekam na next. :*

    OdpowiedzUsuń